poniedziałek, 20 października 2008















Tegoroczny Woodstock należał do udanych, grzało słońce
padał deszcz a atmosfera jak zwykle panowała doskonała.
Tutaj akurat występowali tenorzy z maestro Wiesławem
Ochmanem, więc pod sceną były łzy, radość i śpiewanie
ile tylko mocy w gardle, takich znanych kawałków jak:
"brunetki, blondynki..."

Brak komentarzy: